Aaronek...

Między Aaronem a Ianem panują raczej neutralne stosunki. Chłód Ślizgona w tym przypadku pomógł się nie skłócić - wszak Hufflepuff nie utrzymuje najlepszych stosunków ze Slytherinem. Ogólnie rzecz biorąc, mało siebie obchodzą.

Co Ty na to? Dodaj coś od siebie.

Aaronka Puchon nie irytuję, co już jest dobrze. Fabularnie możemy to rozegrać na dwa sposoby, albo pozytywnie – chłopaki znajdują wspólny język/jakoś sobie pomagają, bądź negatywnie – w jakiś sposób zniechęcili się do siebie(kłótnia/chłopak spojrzał na jego siostrę i to się Aaronowi nie spodobało/Aaron wyśmiał Iana/powiedział coś, co uraziło Puchona) i teraz są wrogo do siebie nastawieni.
Nie mam pomysłu, co by tu dalej wykombinować. Wybierasz którąś z opcji? I kiedy możemy to fabularnie przeprowadzić?

Dla mnie - szczerze mówiąc - wisi i powiewa. Zależy mi jedynie na tym, aby darzyli się sympatią... tak więc POZYTYW *_* jakiś

Myślę, że jednak pozytyw z racji domu. Reszta wyjdzie w praniu.

Maya, to może z racji tego, że są w tym samym domu zwyczajna znajomość. Ot, porozmawiali kilka razy i te dyskusje nie skończyły się pojedynkiem, co już o czymś świadczyło. Aaron w towarzystwie dziewczyny jest znośny i da się z nim pogadać (!).
Vesna, jeden dom, jeden rok a na dodatek dziewczyna jest Prefektem Naczelnym. Nie żeby Aaron sprawiał jakieś kłopoty, ale Ślizgonka jako prefekt miała okazje przeprowadzić z nim kilka rozmów. Wilkes stwierdził, że dziewczyna jest godna uwagi i nie warto mieć w niej wroga. Gdy ma dobry dzień sam potrafi zacząć z nią rozmowę, co warte jest zapisania. xdd

Pasuje, czy wymyślać coś innego?

Dla mnie ok jest.

Aaron mi się podoba więc chcę coś dla Luny, może też dla Michaela? ;p

Ok, mi tam pasi :> Resztę się może w trakcie wymyśli.